Autorka logo: Anna Kamińska anna.kaminska26@wp.pl

osobiście lub poprzez Skype’a: Al. Racławickie 44a – mgr Adam S. Mościcki – tel. 50 77 01234


Random header image... Refresh for more!

O dorastaniu

Poniżej zamieszczam wycinek własnej pracy licencjackiej (niepublikowanej) na temat dorastania i możliwości kształtowania siebie jako osoby w dowolnym momencie życia.

Tworzenie samego siebie

Każde stwarzanie czegoś jest procesem stopniowym, którego podstawowymi cechami są systematyczność, elastyczność i wiara w powodzenie zamierzeń.

Motto: „Bądź dobry dla siebie. Nie chciej w sobie zmienić od razu wszystkiego. Nie spodziewaj się natychmiastowych wyników swoich postanowień. Nie denerwuj się niepowodzeniami. Nie histeryzuj, gdy popełnisz głupstwo, nie karz siebie zbyt surowo, nie narzucaj się sobie. Umiej przeczekać okresy, gdy cię głowa boli, gdy ci jest smutno, gdy ci się nic nie chce robić, gdy ci życie brzydnie. Wykorzystuj okresy swoich dobrych nastrojów, rozstawiaj umiejętnie bodźce, wyznaczaj sobie nagrody. Bądź cierpliwym wychowawcą samego siebie, tak jak starasz się nim być dla innych. W przeciwnym razie zamkniesz sprawę stwierdzeniem, że jesteś dobry, albo stwierdzeniem równie jałowym, – że jesteś zły.” (Maliński 1996, s. 98)

Każdy człowiek ponosi odpowiedzialności za własną drogę życiową i ponosi skutki własnych wyborów. Jest to niezależne od tego czy młody człowiek pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej czy nie. Kwestia ta jest istotna jedynie pod względem ilości pracy, jaka jest do wykonania oraz trudności, z jaką się ona rozpoczyna.

„ (…) ludzie podejmując się zmian jakichś swoich cech nie łączą tego z reguły z bardziej ogólnym programem życiowym, wręcz izolują od całości dążeń życiowych. Rezultaty są smutne. Coś, co miało służyć formowaniu osobowości, staje się celem samym w sobie. Ćwiczenia pewnych zachowań nabierają charakteru natręctw. Prowadzi to do zmian neurotycznych, jednostka skupia się na sobie, egocentryzm prowadzi do konfliktów z innymi, małej przydatności społecznej itp. (…) Wykorzystanie całego potencjału osobowości zależy od odpowiedzi na trzy podstawowe pytania:

  • Czym jestem jako człowiek i co z tego wynika?
  • Czym jestem ja i co z tego wynika?
  • Czym jest otaczający świat i co z tego wynika dla ludzi i dla mnie?” (Dudzikowa 1985, s. 51)

Jeżeli młodemu człowiekowi brakuje wiedzy na temat metod samodoskonalenia wtedy obrana przez niego droga będzie prowadziła donikąd.

„Samodoskonalenie jest wypracowaniem własnych reguł i zasad postępowania, na podłożu zaakceptowanych ideałów i wzorów osobowych i czyni to człowieka samodzielną istotą.” (Dudzikowa 1985, s. 215)

Aby możliwe było pozytywne kreowanie samego siebie konieczne jest przestrzeganie i realizowanie właściwych działań.

„Proces tworzenia samego siebie obejmuje następujące sekwencje zachowań warunkujących się i zazębiających wzajemnie, a niekiedy nachodzących na siebie, tworzących tym samym pewną strukturę, której każdy element jest jednakowo ważny, a więc ma znaczenie tylko w powiązaniu z pozostałymi:

  • Uświadomienie sobie, „czego pragnę w życiu” ( w perspektywie oraz w „tu i teraz”) oraz oceny siebie: Czy to, jaki jestem, pozwoli mi osiągnąć bliższe i dalsze cele życiowe?
  • Poszukiwanie i określanie takiej wizji samego siebie („ja idealny”), do której upodobnienie się pozwoli z większym prawdopodobieństwem osiągnąć cele życiowe.
  • Szukanie „wzmocnień” w sobie samym i świecie zewnętrznym, aby pragnienie doskonalenia siebie nie pozostawało tylko w sferze chęci („chciejstwa”).
  • Podjęcie zgodnie ze sformułowanym przez siebie planem i programem samodoskonalenia konkretnych czynności nastawionych na upodobnianie się do ideału własnej osoby.
  • Dokonywanie ocen skuteczności tych działań w aspekcie stopnia realizacji swoich postanowień oraz stopnia zbliżania się lub osiągania wyznaczonych przez siebie celów życiowych.” (Dudzikowa 1985, s. 241-242)

Działania, które są uporządkowane pod względem merytorycznym oraz czasowym przynoszą z reguły największe korzyści. Problemy w realizacji przyjętego planu polegają głównie na konieczności równoległego wykonywania narzuconych przez innych ludzi czynności czasami zupełnie sprzecznych z chęciami i zamierzeniami. Te przeszkody bardzo często spotykają właśnie dzieci z domów dysfunkcyjnych.

Wybór wartości

To, za jakimi wartościami opowiada się młody człowiek zależy w dużej mierze od poziomu jego rozwoju i ładu psychicznego, jaki w nim samym panuje.

Motto: „Jak nie mieć, gdy inni mają. Jak nie mieć więcej, gdy inni mają. Jak nie mieć lepszego, gdy inni mają. I tak rzeczy zabudują twoją wyobraźnię, myślenie, uczucie. Odtąd już nic nie usłyszysz. Odtąd już nic nie zobaczysz. Odtąd już nic innego nie poczujesz. Twoje ręce będą szukać tylko twardego kształtu rzeczy. Już każdy może tobą powodować: niech tylko ci podsunie pod dłoń rzecz, niech tylko ci rzuci pieniądz na stół. Już nie jesteś wolny. Już nie jesteś człowiekiem, a tylko opętanym żądzą posiadania zbieraczem.” (Maliński 1996, s. 71)

Wybór odpowiednich dla siebie wartości nie jest nigdy aktem jednorazowym. Prowadzą do tego rozliczne drogi i wiele nieudanych prób dokonywania jednoznacznego wyboru.

„Realistyczne i krytyczne spojrzenie na własną osobowość i zmieniający się świat jest warunkiem, by nie popaść w dogmatyzm oraz irracjonalny upór. Tworzenie samego siebie jest działaniem świadomym, a każdy z nas podejmując jakiekolwiek działania świadome odwołuje się do wartości, które stanowią tym samym kryterium wyboru celów czy dróg wiodących do nich. (…) Wiąże się to z odkrywaniem pewnych wartości i koniecznością uznania ich. Jest to niezmiernie ważne, bo jak trafnie ujął to Albert Camus: „Jeśli nie wierzymy w nic, jeśli nie uznajemy żadnych wartości, jeśli nic nie ma żadnego znaczenia, wtedy wszystko jest możliwe i nic nie jest istotne. Nie ma żadnego „pro”, ani „kontra”; morderstwo nie jest ani dobre ani złe. (…) Zło i cnota są tylko przypadkiem lub kaprysem. Możemy również zdecydować się w ogóle na brak działania, co oznacza akceptowanie morderstw dokonywanych przez innych.” (Dudzikowa 1985, s. 52)

Można zrobić porównanie, że wartości są dla człowieka granicami, które mają utrzymywać go na właściwym miejscu wobec innych osób i zdarzeń.

„Opowiedzenie się za jakimiś wartościami, których potrzeba wyłania się w okresie dorastania, jest sprawą nadrzędną dla człowieka szukającego swojego miejsca w życiu. Człowiek bowiem podejmując działania odwołuje się do wartości, które stanowią kryteria wyboru poszczególnych celów czy dróg wiodących do tych celów. (…) Uznanie wartości narzuca określone powinności, konieczność podjęcia określonych działań. Wszelkie decyzje, dążenia, spory, konflikty międzyludzkie zakładają opowiedzenie się po stronie określonych wartości, a pozostanie obojętnym pod tym względem oznaczałoby rezygnację z wszelkich dążeń, wyrzeczenie się swojego człowieczeństwa.” (Dudzikowa 1985, s.  70)

Aby żyć w sposób świadomy nie jest możliwe wyzbycie się wartości lub nawet czasowa z nich rezygnacja.

„Jeśli wartości nie są podtrzymywane w istnieniu przez człowieka, współtworzone, realizowane i aktualizowane, ulegają pomniejszeniu i giną; jeżeli nie są rozwijane, stają się tym samym umniejszone (…) Aby zachowywać wartości, które się zdobyło, potrzebne są wciąż nowe wysiłki i nowe zabiegi.” (Dudzikowa 1985, s. 93)

Natomiast koniecznym wydaje się ciągła weryfikacja posiadanych wartości i dbanie o to, aby nie zostały wypaczone a ich sens oraz przesłanie było zawsze jasno i precyzyjnie określone. Tylko wtedy jest możliwa stabilizacja i równowaga psychiczno – emocjonalna.

Poczucie sensu życia

Dzięki wartościom i człowieczeństwu odnaleźć można sens życia, który rozumiany jest nie jako egzystencja, ale jako wielkie wyzwanie, które niesie ze sobą zadania, dzięki którym człowiek ma możliwość realizacji własnego życia.

Motto: „Najpierw musisz być człowiekiem, a dopiero potem możesz być urzędnikiem, robotnikiem, nauczycielem, księdzem, lekarzem. Bo chociaż twój zawód jest ważny, czcigodny, nie może on przeróść twojego człowieczeństwa. Bo choć instytucja, w której pracujesz, może być wielka, poważna, święta – nie wolno ci stać się jej bezwolnym narzędziem; trzymając się sztywno jej przepisów niszczysz ludzi – zamiast im służyć. Żadna z nich nie potrafi zdjąć z ciebie odpowiedzialności za twoje postępowanie jako człowieka.” (Maliński 1996, s. 101-102)

Sprawą oczywistą jest to, że żaden człowiek nie jest nieśmiertelny i wcześniej czy później czeka go spojrzenie wstecz i dokonanie podsumowania swojego życia. Dlatego też wielu mędrców zalecało spojrzenie na siebie z pozycji umierającego człowieka po to, aby dokonać weryfikacji własnych postaw i wyborów.

„Człowieczeństwa można się wyrzec, jeżeli człowiek zbuduje się sobie system wartości wymierzony przeciwko drugiemu człowiekowi. (…) Od stopnia realizacji najważniejszych dla nas wartości zależy poczucie wartości i sensu życia, a potrzeba sensu życia należy do najważniejszych potrzeb człowieka. Jej niezaspokojenie prowadzi do rozmaitych depresji, zaburzeń nerwicowych, mających specjalną nazwę nerwic egzystencjalnych, a w rezultacie do życia bez celu, z dnia na dzień, ucieczek w „krainę ułudy” (alkoholizm, narkomanię), a w skrajnych przypadkach do samobójstw. Potrzeba sensu życia jest potrzebą cechującą dorosłego człowieka, bowiem dziecko nie zdaje sobie sprawy z ulotności życia ludzkiego, bezsilności wobec śmierci, przemijania; wartość życia potwierdza zabawą, nieustannym odkrywaniem tego, co dla dorosłych ludzi jest oczywiste i normalne.” (Dudzikowa 1985, s. 70-71)

Młodzieży z domów dysfunkcyjnych dokonywanie samodzielnych wyborów przychodzi z poważną trudnością. Powodem jest brak odpowiedniego wzorca w domu rodzinnym.

„Bez zaspokojenia potrzeby sensu życia człowiek nie może prawidłowo funkcjonować, co oznacza w praktyce, że jego działalność życiowa jest z słaba w stosunku do możliwości, nieukierunkowana i oceniana przez niego negatywnie. (…) Mieć sens życia to nie zawsze sens ten znać, uświadamiać go sobie; człowiek bowiem może uprawiać działalność całkowicie zaspokajającą potrzebą sensu życia, choć nie zawsze potrafi wyrazić słowami, na czym ten sens polega.” (Dudzikowa 1985, s. 78)

Sens życia może się wyrażać w różny sposób.

„Spełniamy sens bytu ludzkiego, wypełniamy nasz byt ludzki sensem zawsze dzięki temu, że urzeczywistniamy wartości. Można to czynić w trojaki sposób: pierwszym sposobem jest działanie, jakieś kształtowanie świata; druga możliwość polega na przeżywaniu świata, wchłanianiu, przyswajaniu sobie piękna i prawdy bytu; trzecia możliwość to cierpienie, znoszenie losu, bytu.” (Frankl s. 69)

Określenie celu w życiu

Młodzi ludzie bardzo często spodziewają się, że inni będę im pomagać i wspierać w dokonywaniu przez nich wyborów. Tymczasem dzieje się zupełnie odwrotnie: sami rodzice często starają się nakłonić dzieci, aby wyrzekły się swoich dążeń i realizowały ich własną, narzuconą przez nich drogę.

Motto: „Gdybyś wiedział, co ludzie o tobie mówią. Jak przeinaczają twoje słowa i czyny. Jakie przypisują ci słowa i czyny. Ile oszczerstwa, obmowy, plotek, złośliwości, ironicznych żartów krąży na twój temat. Czasem dochodzi do ciebie ta fala zawiści. I wtedy dopiero czujesz, jak jesteś osaczony przez spojrzenia, szepty, wytykające palce. Wtedy dziwisz się, że ludzie na ulicy odpowiadają na przywitanie. I im więcej będziesz pracował, angażował się, poświęcał, tym gorzej będą o tobie mówili – taka jest cena bogatego życia. A czy można by inaczej? Można. Tylko nie myśl, że będziesz wtedy człowiekiem.” (Maliński 1996, s. 90)

Określenie celu przez młodzież z domów dysfunkcyjnych jest zadaniem trudnym. Podstawowym tego powodem jest brak zaspokojenia podstawowych potrzeb wyszczególnionych w teorii Maslowa tj. potrzeb fizjologicznych oraz potrzeby bezpieczeństwa. Bez ich zaspokojenia niemożliwe jest poszukiwanie innych celów, które jawią się jako coś nieosiągalnego.

„Nawet najbardziej pożądany cel, jeśli trwa krótko, może dostarczyć motywu do działania tylko na jedną chwilę, gdy tymczasem cel długofalowy, służący nam stałą wytyczną przez całe życie, może wyeliminować wiele frustrujących wątpliwości (…) w związku z wyborem naszych działań. Aby nadać życiu znaczenie i kierunek, potrzebujemy wzniosłego, długofalowego celu. Dlatego właśnie nasz naturalny cel ostateczny musi charakteryzować się dwoma znamiennymi cechami: musi to być coś, co wymaga ciężkiej pracy (w przeciwnym razie nie dałoby możliwości wyrażenia samego siebie) i co daje owoce wystarczająco trwałe, aby się gromadziły w miarę jak życie upływa (inaczej nie mógłby to być cel długofalowy). Trwałe pragnienie bycia „użytecznym w ogóle” (…) bardziej może przyczynić się do wytworzenia „siły” niż pragnienie bycia użytecznym jakiejś osobie czy osiągnięcie powodzenia w jakimś przedsięwzięciu, gdyż: niepowodzenie danego przedsięwzięcia czy śmierć osoby pozbawia jednostkę celu (…).” (Dudzikowa 1985, s. 322-323)

Młodzież z domów dysfunkcyjnych może rozpocząć poszukiwania celu dopiero po uzyskaniu podstawowej pomocy i zdobyciu wiedzy nt. funkcjonowania rodziny. Pozostawienie młodego człowieka bez pomocy spowoduje, że będzie on poszukiwał zaspokojenia podstawowych potrzeb we własnym zakresie, a w okresie późniejszym podejmie działania zmierzające do radykalnej zmiany swojej sytuacji życiowej, co jak wskazują statystyki, wielokrotnie prowadzi do konfliktów z prawem.

Organizowanie pracy

Organizowanie pracy związane jest z planowaniem oraz okresowym podsumowywaniem osiągniętych efektów w stosunku do założonego planu. Można też pozostawić własne życie bez planu: niech toczy się samo popychane przez siły zewnętrzne.

Motto: „Uważaj, bo ci zostanie grzebanie w ludzkich brudach – śledzenie ludzkich namiętności, przestępstw, nałogów, analizowanie cudzych klęsk, wpatrywanie się w podłość i przewrotność ludzką – by łatwiej znieść gorycz własnego nieudałego życia. A przecież miało być piękne życie. Piękne ranki i wieczory, wiosny i lata. A przecież życie jeszcze może być piękne.” (Maliński 1996, s. 322)

Plany nigdy nie powinny być zbyt ambitne. Szczególnie dotyczy to dzieci z domów dysfunkcyjnych gdyż zbytnia radykalność spowoduje dodatkowe problemy i konflikty z najbliższym otoczeniem. Człowiek musi być elastyczny w stosunku do planu jak i do siebie. Należy dokonywać korekt czasowych i zachować „żelazną zasadę menadżerów” tzn. równowagę pomiędzy produkcją a zdolnością do produkcji tj. w odpoczynku, zabawie czy „nicnierobieniu”.

„Plan wtedy (…) stanowi dla nas praktyczną wartość i rzeczywistą pomoc, gdy odpowiada pewnym ogólnym cechom (…):

  • Celowość. Plan musi przewidywać takie działania, które służą realizacji założonych celów.
  • Wykonalność. Musi przewidywać zadania realne do wykonania w przyjętych warunkach i przy aktualnych możliwościach.
  • Zgodność wewnętrzna. Elementy nie mogą być sprzeczne ze sobą lub wzajemnie wykluczać się.
  • Operatywność. Musi mieć przyjętą strukturę, pozwalającą na rozkładanie czynności w czasie przy jednoczesnym zachowaniu ich ciągłości.
  • Giętkość. Powinien dopuszczać możliwość zmian i uzupełnień.
  • Konkretność. Powinien określać możliwie dokładnie, co, kiedy i jak (przy czym „jak” nie może być sztywne, a w nawiązaniu do aktualnej sytuacji) ma zostać wykonane.” (Dudzikowa 1985, s. 331)

Wykonanie planu i jego skrupulatna realizacja zwłaszcza w początkowym okresie pracy nad sobą jest konieczne. Szczególnie dotyczy to dzieci z domów dysfunkcyjnych, u których w emocjach panuje zamęt, które obwiniają rodziców za stworzone warunki, a nauczycieli za bierność, lekceważeni i brak pomocy.

„Pięć poczynań pracy dobrze zorganizowanej:

  • Ustalenie wyraźnego i ściśle określonego celu działania.
  • Najbardziej szczegółowy i dokładny przegląd wszystkich warunków i środków, za pomocą, których wyznaczony cel może być osiągnięty.
  • Ułożenie dokładnego planu działań zmierzających do celu, przy zastosowaniu najbardziej odpowiednich środków w najlepszych warunkach.
  • Skrupulatne wykonanie planu.
  • Skontrolowanie osiągniętych wyników przez porównanie ich z zamierzonym celem, wyciągnięcie wniosków z poszczególnych etapów i wprowadzenie poprawek, dotyczących celu, warunków, środków, planu działania, jego realizacji i kontroli.” (Dudzikowa 1985, s. 328-329)

Samotność w tłumie

Młodzież z domów dysfunkcyjnych bardzo często i dotkliwie przeżywa własną samotność już od najmłodszych lat. Osamotnionej i krytykowanej młodzieży z niespełnionymi oczekiwaniami bardzo trudno podjąć walkę o siebie samego, a nade wszystko trudno im pogodzić się z samotnością, która powstaje wtedy, gdy odrzucamy zależność od innych ludzi. (por. Makowski 1994)

Motto: „Umiej sam świętować. Umiej żyć sam. Nie spychaj wszystkiego na czeredę, na gromadę, na społeczność, w której żyjesz. Oni najwyżej mogą ci pomóc. Ale na końcu ty musisz sam. Bo nikt za ciebie ostatecznie nie może podejmować decyzji. Nikt – chociażby bardzo chciał, choćby cię szalenie kochał – ty sam musisz. Zostań sam, usłysz swój głos w pustym pokoju. Poczujesz się tak, jak wtedy, gdyś z bliska spojrzał w lustro i zobaczył swoją inna twarz. Naucz się żyć sam. Nie tylko w czeredzie, nie tylko w gromadzie, nie tylko w społeczeństwie. To jest, jak tamto, równie ważne.” (Maliński 1996, s. 81)

Coraz bardziej rozwijająca się technokratyzacja i specjalizacja życia powoduje samotność jednostki tak w pracy jak i w domu. Człowiek, szczególnie na gruncie zawodowym, zostaje pozbawiony własnego zdania i/lub możliwości wypowiedzi. W coraz poważniejszym stopniu tworzeniu sobie wyimaginowanego „świata” we własnej wyobraźni sprzyja komputeryzacja i Internet. Sprzyja to niebezpiecznemu zjawisku izolacji jednostki od społeczeństwa.

„W coraz powszechniejszej automatyzacja produkcji, w miarę postępowania specjalizacji robotnik w coraz mniejszym stopniu może ogarnąć myślą, umiejętnością i wyobraźnią (…) odcinek produkcji, w której uczestniczy, podczas gdy produkcja całości wytworu wymyka mu się całkowicie z pola obserwacji i świadomości. Zjawisko to prowadzi do zubożenia osobowości, minimalnego zaangażowania w procesie pracy. Ta bezosobowa i anonimowa praca wyzbyta jest osobistej satysfakcji, staje się ciężarem. Fakt „rozczłonkowania pracy”, odizolowania jej poszczególnych jednostkowych elementów od siebie nawzajem (…) staje się jedną z przyczyn „samotności w tłumie”: człowiek wyizolowany ze społecznego kontekstu staje oko w oko wobec systemu maszynowego nie jako człowiek społeczny, lecz jako jednostka całkowicie od tego systemu zależna, a jednak posiadająca (złudne) poczucie autonomii. „Samotność w tłumie” ma swoje przyczyny i w tym, że życie społeczno-ekonomiczne koncentruje się na niewielkich obszarach, gdzie powstają wielkie skupiska ludności (…) Ludzie żyjący w wielkim zagęszczeniu wprawdzie mają każdego dnia wiele kontaktów ze sobą, przeważnie są one jednak przygodne, anonimowe, nie dające poczucia bezpieczeństwa. (…) Rozluźnienie tradycyjnych więzi społecznych (rodzinnych, sąsiedzkich) pociąga za sobą między innymi obojętność na los drugich, brak stosunków życzliwości, wzajemnego szacunku, współpracy, powstają różnego rodzaju wrogości itp.” (Dudzikowa 1985, s. 110-111)

Postrzeganie zmian w swoim życiu

Na ogół ludzie mają tendencję do zauważania jedynie tego, co i ile jeszcze mają do zrobienia. Zwykle dość szybko przebrzmiewają echa dokonań jak i pamięć o trudzie niezbędnym dla zrealizowania zamierzeń. Brakuje też trwałego uznania, że wykonana praca jest sukcesem, z którego należy być dumnym i nauczyć się cieszyć z jego osiągnięcia.

Motto: „Nie dopominaj się wciąż o swoje prawa. Bo się tylko uwikłasz, wplączesz w beznadziejną bijatykę. Nie szukaj zemsty – nie tylko ze względu na miłość bliźniego, ale najpierw ze względu na samego siebie. Szkoda cię. Twojej energii, twojego czasu. Zostaw. Rób swoje.” (Maliński 1996, s. 93)

Realizując kolejne etapy pracy nad sobą konieczne stają się podsumowania w okresach najrzadziej rocznych. Wtedy dopiero możliwe jest rzetelne podsumowanie wykonanej pracy i zobaczenie własnych wysiłków.

„Każdy podział jest podziałem umownym, korzenie następnej fazy tkwią w poprzedniej, sami na ogół nie zauważamy w danym momencie zmian, widzimy je dopiero, gdy porównamy siebie „obecnego” z sobą „poprzednim”. (Kozielecki 1963, s. 22)

::: prywatnie ::: dyskretnie ::: fachowo ::: skutecznie :::